niedziela, 30 maja 2021

Chleb i klejnoty - Opowieści Derwiszów

 

Chleb i klejnoty

Któregoś dnia pewien król postanowił w ramach bezinteresownej dobroczynności rozdać część swego majątku. Chciał zarazem śledzić jego dalsze losy. Przywołał zatem zaufanego piekarza i nakazał mu wypiec dwa placki chleba: jeden z kilkoma szlachetnymi kamieniami w środku, drugi tradycyjnie, tylko z mąki i wody.

Nakazał zarazem, aby piekarz dał je człowiekowi najbardziej pobożnemu i najmniej pobożnemu, jakich znajdzie.

Następnego ranka w piekarni koło pieca stanęło dwóch ludzi. Jeden miał na sobie strój derwisza i sprawiał wrażenie wielce bogobojnego, ale w rzeczywistości tylko udawał. Drugi, który nie rzekł ani słowa, skojarzył się piekarzowi z kimś niemiłym, bo przypadkiem był do niego podobny z rysów twarzy.

Piekarz dał chleb z kamieniami szlachetnymi człowiekowi w szacie derwisza, temu drugiemu zaś, sprzedał zwykły chleb.

Gdy tylko fałszywy derwisz dostał swoje pieczywo, obmacał je i zważył je uważnie w rękach. Wyczuł palcami twardość klejnotów, ale wydały mu się grudkami źle wymieszanej mąki. Ważył chleb w ręku, a ciężar klejnotów sprawił, że wydawał mu się zbyt ciężki. Zerknął na piekarza i zorientował się, że z tym człowiekiem nie ma żartów. 

Zwrócił się więc do drugiego klienta: "Słuchaj, wymieńmy się chlebami. Sprawiasz wrażenie głodnego, a mój chleb jest większy".

Drugi człowiek nastawiony na pokorne przyjmowanie wszystkiego, co go spotyka z gotowością się wymienił.

Król obserwował wszystko przez szparę w drzwiach piekarni. Był zaskoczony rozwojem sytuacji, przy czym nie dostrzegał względnej wartości obu ludzi.

Fałszywy derwisz dostał zwykły placek chleba. Król wywnioskował, że to los tak chciał, żeby uchronić go przed bogactwem. Prawdziwie dobry człowiek znalazł drogocenne kamienie i mógł uczynić z nich słuszny użytek. Król nie był w stanie zinterpretować tego wydarzenia.

  • Zrobiłem, co mi nakazano - mówił piekarz.
  • Losem nie sposób manipulować - mówił król.
  • Ale ze mnie spryciarz - mówił fałszywy derwisz.
Komentarz:

Tę historię opowiada się w Gazargahu, grobowcu w zachodnim Afganistanie, w którym od roku 1089 spoczywa wielki nauczyciel suficki Khwaja Abdullah Ansari. Jedna z nurtów Jego nauk sprowadza się do tego, że ludzie otrzymują niekiedy rzeczy, które w przyszłości mogą okazać się dla nich bardzo cenne, co wcale nie znaczy, że faktycznie z nich skorzystają.

MISTYKA - SUFI CHISHTY - OŚWIECENIE

Zapraszamy na warsztaty mistyki sufickiej, żydowskiej i chrześcijańskiej


© Wszelkie prawa do publikacji zastrzeżone przez: sufi-chishty.blogspot.com

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz