Księga 1001 Nocy
Opowieść o hebanowym koniu
Opowiadają, że w dawnych czasach żył król potężny i pan wielmożny, który miał trzy córki, podobne błyszczącym księżycom w pełni, i miał też syna, o którym mówiono, że jest podobny księżycowi w dniu czternastym. I oto pewnego dnia, podczas gdy król siedział na tronie swego królestwa, weszło do niego trzech mędrców. Jeden z nich miał złotego pawia, drugi spiżową trąbę, a trzeci konia z kości słoniowej i hebanu. I spytał ich król: „Co to są za rzeczy i jaki z nich jest pożytek?” Odrzekł właściciel pawia: „Pożytek z niego jest taki, że za każdym razem, gdy upłynie godzina dnia czy też nocy, paw wybija ją swymi skrzydłami i krzyczy.” Właściciel trąby powiedział: „Jeżeli położy się tę trąbę na bramie miasta, będzie ona na niej jako strażnik. Ilekroć bowiem podejdzie ku miastu wróg, ona zagra przeciwko niemu i wróg zostanie rozpoznany i zatrzymany.” I rzekł właściciel konia: „O panie mój, pożytek z tego konia jest taki: jeżeli dosiędzie go jakiś człowiek, koń zaniesie go do każdego kraju, do którego człowiek ten będzie chciał się udać.” Rzekł im na to król: „Nie obdarzę was moją łaską wcześniej, aż wypróbuję użyteczność tych przedmiotów”, po czym wypróbował pawia i stwierdził, że jest taki, jak mówił jego właściciel. Wypróbował też trąbę i stwierdził, że jest taka, jak powiedział jej właściciel. Rzekł tedy król do obydwu mędrców: „Proście mnie o jakąś łaskę”, a oni odrzekli: „Prosimy cię, abyś dał każdemu z nas jedną z twoich córek.” I dał im król dwie córki za żony. Potem wystąpił trzeci mędrzec – właściciel konia, ucałował ziemię przed królem i tak u rzekł: „O królu czasu, udziel mi łaski, tak jak udzieliłeś jej moim towarzyszom.”