poniedziałek, 19 grudnia 2016

Sufizm - joga - duchowość błogosławiona przez Mistrzów Drogi

Sufizm – Duchowość Błogosławiona przez Mahatmę


Mahatma - Pir Akbar Jelal el Morya





















Ludzie praktykujący sufizm znają opowieść o tym, jak genialny muzyk i adept sufickiej szkoły Hazrat Inayat Khan spotkał w Himalajach wielkiego mistrza, Mahatmę, od którego otrzymał ostateczne błogosławieństwa, aby nieść światu Duchowe Orędzie Oświecenia. Tak już jest, że pieczęć autentyczności duchowej szkoły potwierdzają żyjący w Odwiecznym Duchu mistrzowie z Himalajów, którzy osiągnęli oświecenie i wyzwolenie. Nie ma tu znaczenia czy szkoła duchowa jest wedyjska, dżinijska, sikhijska czy suficka. Wielki poeta i tańczący derwisz Dżelaluddin Rumi także w Himalajach, w Hindukuszu spędzał czas na modłach, medytacjach i poszukiwaniu oświecenia, a dopiero potem wyruszył do Turcji i osiadł w Konya. Jest to znaczący dla duchowej Drogi Oświecenia, obszar w którym spotykają się ci wszyscy zbawiciele, którzy podejmują najwyższą wysiłek, którzy nauczają ludzkość na najwyższym możliwym poziomie. 

niedziela, 18 grudnia 2016

Ewangelia Henocha - Syna Bożego

Ewangelia Henocha – Wniebowziętego Syna Bożego


Mądrość odwieczna, Dobra Nowina głoszona była przez Wielkiego Proroka, Syna Bożego Henocha w drugiej połowie pierwszego tysiąclecia po stworzeniu Adama i Ewy, bo Prorok Henoch żył w latach 622–987 podług czasu mierzonego od historii w rajskim Ogrodzie Eden. Prorok Henoch, zwany też Siódmym Patriarchą, Ojcem Duchowym ludzkości licząc od Adama, zostawił 360 Świętych Ksiąg Mądrości jako Bożą Ewangelię przekazaną przez wyższe niebiańskie istoty dla tych, którzy godni są poznania tajemnic i osiągają pełnię człowieczeństwa w procesie przemiany, metanoi. Pełne 365 lat życia Proroka Henoch zakończone cudownym wzięciem z towarzyszącą świtą wysłanników Nieba to ogromna spuścizna, przestrzeń życia, doświadczenie i świadectwo doskonałości, bo tylko najlepszych z ludzi Bóg Stwórca – Kreacja zabiera z Ziemi poprzez wniebowzięcie!

wtorek, 13 grudnia 2016

Grzechy Adama Chawah Kaina Chama

Biblijne grzechy Adama i Chawy, Kaina i Chama



Tajemnice Pisma Świętego w świetle nauki o psychice i karmanie, można łatwo zrozumieć. Ludzie jako istoty, jakże często moralnie upadłe czy zepsute, mogą poszukać w księgach takich jak Biblia początków pierwszych grzechów (błędów, występków). Poprzez Biblię mają więc wgląd w te grzechy i występki, jakie dana osoba w swej karmie popełniła na przestrzeni wieków. Grzech pierworodny o jakim Biblia dużo mówi i przed jakim ostrzega nie jest jednak grzechem takim samym dla wszystkich ani li tylko grzechem dawnych przodków.

Grzechy Adama i Ewy (Chawy) to jedna sprawa, a grzech Kaina wobec Abla to druga sprawa, a grzech Chama wobec Noego to trzecia sprawa karna w Biblii. Zapewne wszyscy kojarzą jakiś rodzaj grzechu, występku jaki jest wspominany w biblijnej historii o Adamie i Chawah, o pierwszym Żydzie i pierwszej Żydówce w historii ludów semickich Bliskiego Wschodu. Chawa ulega namowom węża, Asmodeusza, (Wężownika) ulega podszeptom złej siły, aby spożyła zakazany owoc z rajskiego drzewa poznania dobrego i złego. Ewa jest tutaj osobą, która popada w iluzje i zwiedzenie, ulega złośliwej namowie, pozwala sobie coś wmówić, co okazuje się błędem, grzechem i występkiem. Błędem Chawah, jest zatem uleganie namowom i podszeptom i judzeniom wiodącym do złego.

czwartek, 1 grudnia 2016

Żywa historia życia Adama i Ewy

Wiecznie żywa historia życia Adama i Ewy



W szóstym Dniu Stworzenia został stworzony Adam, stając się młodszym od zwierząt i aniołów, jakie żyły w Raju, a Satan zbuntował się przeciwko Adamowi i Ewie (Chawa), gdyż jako starszy wedle kolejności stwarzania nie chciał złożyć hołdu ani okazać czci młodszemu od siebie stworzeniu, jakim była niebiańska forma człowieka, Adama! Szóstka to niewątpliwie liczba człowieka, bo człowiek jako para, mężczyzna i kobieta powstali w szóstym dniu stworzenia i szóstka, sześciopromienna gwiazda symbolizuje niebiańskiego człowieka, praduszę Adama i Ewy zjednoczonych w Raju, w duchowym życiu, bez wstydu wobec nagości i w błogosławieństwie Stwórcy Życia, Najwyższego Boga i Pana Niebios! Kiedy Adam i Ewa zostali wygnani z Raju, zamieszkali na wschód od Ogrodu Eden, a to oznacza, że Brama Raju chociaż pilnie strzeżona, dalej znajduje się na Ziemi, a jest to Brama do wyższego świata, jakim jest Eden, więcej, w sumie takich Bram do Raju jest na Ziemi dwanaście! Adam i Ewa mieszkając w szałasie przez pierwsze siedem dni niczego nie spożywali, ani nie jedli, ani też nie pili przelewając łzy pokutne z powodu banicji, na jaką zostali wypędzeni i precz z Raju Eden wyrzuceni przez Aniołów Boga! Post siedmiodniowy bez jedzenia i picia nazywany jest postem adamowym albo postem człowieczym, a w jego czasie oprócz głodowania bez wody nawet, ludzkie istoty winny się wiele modlić i medytować rozmyślając o Bogu, Niebiosach, o Krainie Szczęśliwości jaką jest Raj, z którego ludzka dusza była upadła, wedle tradycyjnej historii żydowskiej i orientalnej już prawie 6 tysięcy lat temu! 

wtorek, 29 listopada 2016

Czwarte opowiadanie Sindbada Żeglarza

Księga 1001 Nocy


Czwarte opowiadanie Sindbada Żeglarza dotyczące podróży czwartej



Wiedzcie, o bracia moi, że powróciwszy do miasta Bagdadu, znów zgromadziłem wokół siebie mych towarzyszy, rodzinę i przyjaciół i żyłem pośród największych rozkoszy, w zadowoleniu i dostatku. Otoczony nieprzeliczonym zbytkiem, zapomniałem wkrótce o tym, co było, i oddany rozrywkom, weselu i towarzyskim biesiadom, czerpałem z życia wszystko, co najprzyjemniejsze. Cóż, kiedy moja podstępna dusza szeptała mi o podróżach w kraje nieznanych ludów, tak że znów zapragnąłem zobaczyć innych ludzi i zająć się handlem i zarabianiem. Opanowany tą myślą, nakupiłem różnych cennych towarów nadających się do morskiego handlu, spakowałem jeszcze więcej niż zwykle tobołów i z Bagdadu udałem się do Basry. Tam załadowałem swe rzeczy na statek i przyłączyłem się do grupy najzamożniejszych kupców Basry. Ruszyliśmy w drogę, statek odbił z nami od brzegu, a Allach Najwyższy błogosławił nam płynącym po wzburzonym morzu, wśród fal jedna o drugą bijących.

sobota, 19 listopada 2016

Życie i nauki Jezusa Chrystusa w Egipcie


Wiele tajemnic spowija życie i działalność Proroka Jezusa syna Józefa (hebr. Jehoszuah ben Jusuf), założyciela religii chrześcijańskiej. Tajemnice te jednak doskonale opisano w wielu manuskryptach i coraz częściej wychodzą one na światło dzienne, a przecież oficjalne ewangelie kanoniczne jedynie wzmiankują, że życiorys Proroka był o wiele bogatszy i ciekawszy. Zakon Templariuszy, a wcześniej Zakon Joanitów chociażby był w posiadaniu wielu ciekawych relacji, które w okresie powstania religii pokoju, jaką jest islam (VII w.e.ch.) zostały zdobyte i przyswojone przez kulturę arabską (izmaelicką) i muzułmańską, a pokaźna liczba ksiąg i zapisków dotyczących Proroka, Mesjasza Jezusa znajduje się w Indii, Tybecie, Birmie, Iranie czy Afganistanie. Jest bardzo wiele danych historycznych, często skrywanych, z pobytu Jezusa w Egipcie, i to dwa razy, po raz pierwszy, kiedy jako dziecko ukrywał się w Egipcie przed złym królem Herodem, wraz z rodzicami, a po raz drugi, kiedy liczył lat około 27 i podróżował po wielu krajach Wschodu, tak po Persji, Indii, Tybecie, Mezopotamii, Grecji jak i po Egipcie, gdzie wszędzie, jak w indyjskich puranach, są wzmianki o jego pobytach.

środa, 9 listopada 2016

Trzecie opowiadanie Sindbada Żeglarza

Księga 1001 Nocy


Trzecie opowiadanie Sindbada Żeglarza dotyczące podróży trzeciej



Bracia moi, wysłuchajcie mojej opowieści i wiedzcie, że jest ona zaiste jeszcze cudowniejsza niż te, które wam przedtem opowiedziałem. Wszelako Allach jest Wszechwiedzący i On jeden zna swe tajemnice ukryte. Powróciwszy więc z mej drugiej podróży, żyłem w wielkiej radości i szczęśliwości, ciesząc się tym, że ocalałem. Jak już zresztą wiecie z tego, co wczoraj wam opowiadałem, dorobiłem się znacznego majątku i Allach zwrócił mi wszystko, co z jego woli utraciłem. Przez pewien czas przebywałem w Bagdadzie pogrążony w wielkim szczęściu, pogodzie, radościach i weselu. Wszelako dusza moja gorąco zapragnęła podróży i oglądania dalekich krajów i znów postanowiłem zająć się handlem, zarabiać i mnożyć zyski. A że dusza ludzka skłonna jest do złego, przeto po namyśle nakupiłem wielką ilość towarów i rzeczy potrzebnych do drogi, spakowałem je i z tym wszystkim opuściłem Bagdad udając się do miasta Basry.

czwartek, 15 września 2016

Drugie opowiadanie Sindbada Żeglarza

Księga 1001 Nocy

Drugie opowiadanie Sindbada Żeglarza dotyczące podróży drugiej




Wieść niesie, o królu szczęśliwy, że gdy przyjaciele zebrali się u Sindbada Żeglarza, ów tak im opowiadał: Zaiste, wiodłem żywot rozkoszny, ale pewnego dnia przyszło mi na myśl, aby znów udać się w podróż do nieznanych krajów i ludów. Moja dusza podszeptywała mi, abym zajął się kupiectwem, gdyż w ten sposób, zarabiając na życie, mógłbym oglądać różne kraje i wyspy. Począłem więc przygotowywać się do tego przedsięwzięcia i z majątku swego wydałem niemało na zakup towarów i wszystkich innych rzeczy potrzebnych do drogi. Potem zapakowałem to wszystko i udałem się na wybrzeże. Tam zastałem nowy, okazały statek, ożaglowany piękną tkaniną, mający liczną załogę, zasobny i we wszystko zaopatrzony, więc załadowałem nań swoje rzeczy. Wraz ze mną była na statku spora gromada innych kupców i odpłynęliśmy jeszcze tego samego dnia. Podróż układała się nam pomyślnie i nie ustając płynęliśmy z morza na morze i z wyspy na wyspę, a w każdym miejscu, gdzieśmy kotwicę zarzucali, spotykaliśmy kupców i ludzi możnych, sprzedających i kupujących, i sami też uprawialiśmy handel i wymienialiśmy towary.

niedziela, 31 lipca 2016

Pierwsze opowiadanie Sindbada Żeglarza

Księga 1001 Nocy

Pierwsze opowiadanie Sindbada Żeglarza dotyczące podróży pierwszej

















Wiedzcie, o szlachetni panowie, że ojciec mój był jednym z najzamożniejszych kupców, miał wiele pieniędzy i znaczny majątek. Zmarł on, gdy byłem małym chłopcem, pozostawiając mi w spadku pieniądze, kosztowności i wiejską posiadłość. Gdy podrosłem, na wszystkim tym położyłem swą rękę. Jadałem wykwintne potrawy, piłem wyszukane trunki, nie stroniłem od towarzystwa młodzieży i strojąc się w piękne szaty, zabawiałem się wraz z mymi przyjaciółmi i towarzyszami. Zdawało mi się, że będzie to trwało wiecznie i wyjdzie mi na dobre. Żyłem tak beztrosko przez pewien czas, a gdy mi wreszcie rozum wrócił i opamiętałem się, spostrzegłem, że majątek mój skurczył się, a tym samym położenie moje całkiem się odmieniło. Roztrwoniłem bowiem wszystko i gdy zdałem sobie z tego sprawę, ogarnęły mnie zgroza i przerażenie i wspominałem zdanie, które mi kiedyś ojciec powiedział.

wtorek, 28 czerwca 2016

Opowieść o Sindbadzie Żeglarzu

Księga 1001 Nocy

Opowieść o Sindbadzie Żeglarzu



Wieść niesie, o królu szczęśliwy, że za panowania Władcy Wiernych Haruna ar-Raszida żył w mieście Bagdadzie pewien człowiek, którego zwano Sindbadem Tragarzem. Był on ubogiego stanu i aby zarobić, nosił na głowie ciężary. Pewnego dnia wypadło mu w czasie wielkiego upału ogromny ciężar dźwigać. Zmęczony tym ciężarem i utrudzony spiekotą przechodził koło bramy pewnego kupca. A przed bramą tą ziemia była zamieciona i skropiona wodą, powietrze było świeże i nie opodal stała szeroka ława. Tragarz położył na niej swe brzemię, aby odsapnąć chwilę i oddech złapać. A wtedy przez ową bramę doleciał doń rozkoszny powiew i jakiś zapach słodki. Sprawiło mu to taką przyjemność, że na skraju ławy przysiadł, a wtedy z wnętrza domu posłyszał delikatne tony harfy i lutni jak też jakieś czarowne, rozśpiewane głosy. Do tego dołączył się jeszcze świergot ptaków sławiących rozmaitymi językami i głosami Allacha – oby wywyższone było Jego imię. 

poniedziałek, 23 maja 2016

Opowiadanie o sprawiedliwości Allaha

Księga 1001 Nocy

Opowiadanie o sprawiedliwości Allacha



Opowiadają też, że jeden z proroków – niech Allach błogosławi ich wszystkich i da im zbawienie – oddawał cześć Allachowi na wysokiej górze, a u jej podnóża płynął obfity strumień wody. Za dnia prorok ów zwykł był siadywać na szczycie góry, gdzie nie mogli dostrzec go ludzie, on zaś sławił Allacha Najwyższego, a gdy spoglądał w dół, widział ludzi, którzy przybywali do strumienia. I kiedy tak pewnego dnia siedział, patrząc na strumień, spostrzegł wtem, jak jakiś jeździec zbliżył się i zsiadłszy ze swego konia, zdjął z jego grzbietu torbę podróżną, a potem wypoczywał, napił się wody i wreszcie odjechał dalej, zostawiwszy torbę. A były w niej denary. Wkrótce potem nadszedł jakiś inny człowiek, by napić się wody ze strumienia. Wziął on ów worek z pieniędzmi, ugasił pragnienie, odszedł w pośpiechu. Po nim zaś przyszedł tam drwal z ciężką wiązką drzewa na plecach i usiadł nad strumykiem, chcąc się napić wody. Lecz równocześnie nadjechał ów jeździec, który tam był pierwszy, i zmartwiony spytał drwala: „Gdzie jest torba podróżna, która tu leżała?” A drwal odrzekł: „Nic o niej nie wiem.” Jeździec wyciągnął wtedy miecz, ugodził nim i zabił drwala, po czym przeszukał jego odzienie, lecz nic nie znalazł. Zostawił więc zabitego i ruszył w swoją drogę. 

piątek, 6 maja 2016

Opowiadanie o chrześcijańskiej księżniczce nawróconej na islam

Księga 1001 Nocy


Opowiadanie o chrześcijańskiej księżniczce nawróconej na islam



Opowiadają też, że Sidi Ibrahim ibn al-Chauwas – oby Allach ulitował się nad nim – mówił: Dusza moja gnała mnie kiedyś do kraju niewiernych. I próbowałem wyprzeć z duszy to pragnienie, lecz ono nie dało się ani zwalczyć, ani stłumić. Trudziłem się bardzo, chcąc przepędzić tę myśl, lecz ona nawiedzała mnie bezustannie. Wyruszyłem więc w drogę i przemierzałem różne kraje, krążyłem po różnych okolicach. A przez cały ten czas łaska Allacha dodawała mi odwagi, a Jego dobroć otaczała mnie opieką. Ilekroć spotykałem
jakiegoś chrześcijanina, opuszczał on wzrok na mój widok i oddalał się spiesznie. Tak było niezmiennie, aż przybyłem do jednego z wielkich miast. Tam przy jego bramie zastałem grupę niewolników, odzianych w zbroje i dzierżących w rękach żelazne maczugi.

czwartek, 5 maja 2016

Opowiadanie o bogobojnym Izraelicie

Księga 1001 Nocy


Opowiadanie o bogobojnym Izraelicie i chmurze



Opowiadają, że był niegdyś wśród Izraelitów pewien bogobojny mąż, znany z tego, że gorliwie służył Bogu i był mu we wszystkim posłuszny, a ponadto odznaczał się wielką wstrzemięźliwością. Kiedy modlił się do swego Pana, On zawsze go wysłuchał, a jeśli prosił Go o coś, Bóg dawał mu to i spełniał jego życzenia. A człowiek ów miał zwyczaj wędrować po górach i czuwać w nocy, odprawiając modły. A Allach Sławiony, Najwyższy oddał mu na rozkazy chmurę, która wędrowała razem z nim wszędzie, dokądkolwiek szedł, i hojnie obdzielała go wodą, tak że mógł dokonywać ablucji i pić. W ten sposób człowiek ów żył długi czas, aż oto pewnego razu opuścił się trochę w zwykłej pilności i Allach rozkazał chmurze odejść odeń, i przestał wysłuchiwać go. Wielki stał się smutek Izraelity i długo był zmartwiony, nie przestawał tęsknić do czasów, kiedy okazywana mu była łaska w postaci owej chmury i spełnianych próśb. Wzdychał więc, biadał i opłakiwał stratę. A pewnej nocy, kiedy zasnął, usłyszał we śnie głos mówiący do niego: „Jeśli chcesz, aby Bóg zwrócił ci twoją chmurę, to udaj się do takiego to a takiego króla, w takim a takim kraju, i poproś go, aby modlił się za ciebie. Wówczas Allach Sławiony, Najwyższy odda ci twoją chmurę. Błogosławieństwo pobożnej modlitwy owego króla sprawi bowiem, że chmura znów zostanie nad tobą rozpostarta.” I zaraz potem głos ów jął wypowiadać takie oto wiersze:

czwartek, 14 kwietnia 2016

Opowiadanie o kowalu i cnotliwej dziewczynie

Księga 1001 Nocy

Opowiadanie o kowalu i cnotliwej dziewczynie


Opowiadają, że pewien pobożny mąż posłyszał wiadomość, że w mieście takim a takim jest kowal, który może włożyć rękę do ognia i wyciągnąć nią rozpalone żelazo, a ogień nie wyrządza mu krzywdy. I człowiek ten udał się do owej miejscowości, a tam zapytał o kowala i zaprowadzono go doń. A kiedy go ów mąż zobaczył i pilnie patrzył mu na ręce, przekonał się, że istotnie potrafi dokonać tego, o czym opowiadano. Poczekał tedy, aż kowal skończy swą robotę, po czym podszedł do niego i rzekł: „Chciałbym być twoim gościem dzisiejszej nocy.” A kowal odparł na to: „Z przyjemnością, czuję się zaszczycony.” I zaprowadził gościa do swego mieszkania, i zjedli razem wieczerzę, po czym położyli się obaj spać. Ale gość nie zauważył, aby kowal wstawał nocą na modlitwę, ani też nie dostrzegł jakichkolwiek. innych oznak szczególnej pobożności. Rzekł więc do siebie: „Być może kryje się on przede mną.”

piątek, 11 marca 2016

Opowiadanie o Anuszirwanie

Księga 1001 Nocy

Opowiadanie o Anuszirwanie


Opowiadają też, że sprawiedliwy król Anuszirwan udał pewnego dnia, że jest chory, i rozesłał swoich zarządców i ludzi zaufanych po kraju, nakazując im przemierzyć wszystkie dzielnice jego królestwa i wszystkie jego prowincje w poszukiwaniu starej glinianej cegły ze zburzonej osady, aby mógł wyleczyć się przy jej pomocy, gdyż – jak nadmienił o tym swoim towarzyszom – przepisali mu to lekarze. I przemierzali ludzie króla Anuszirwana dzielnice jego królestwa i wszystkie jego prowincje, a gdy powrócili do swego władcy, rzekli: „Nie znaleźliśmy w całym twym królestwie opuszczonej osady ani też starej glinianej cegły.” Anuszirwan ucieszył się tą wiadomością i podziękowawszy za to Allachowi, powiedział: „Zaiste, chciałem tylko zbadać i poddać próbie moje królestwo, by dowiedzieć się, czy na ziemiach podległych mej władzy pozostało jeszcze jakieś miejsce opuszczone i w ruinach, abym je odbudował. Skoro jednak wszystkie osiedla są zamieszkałe, znak to, że dobrze się dzieje w mym państwie, najlepszy porządek panuje we wszystkich dziedzinach, a rozkwit osiągnął pełnię.

poniedziałek, 7 marca 2016

O miłości Abu Isy do Kurrat al-Ajn

Księga 1001 Nocy

O miłości Abu Isy do Kurrat al-Ajn


Mówią też, że Amr ibn Masada opowiadał: Abu Isa, syn ar-Raszida. brat al-Mamuna, był zakochany w Kurrat al-Ajn, niewolnicy Alego ibn Hiszama, a ona również była w nim zakochana. Ale Abu Isa nie dawał nic poznać po sobie, nie rozgłaszał tego, nie skarżył się nikomu i nikomu nie odkrył swojej tajemnicy, a wszystko to z powodu dumy i męskich cnót. I starał się usilnie odkupić niewolnicę od jej pana wszelkimi sposobami, ale niczego nie wskórał. A skoro już stracił cierpliwość, a namiętność nie dawała mu spokoju i nie znajdował już z tego wyjścia, poszedł pewnego świątecznego dnia do al-Mamuna, gdy już wszyscy inni się rozeszli, i rzekł: „Władco Wiernych, gdybyś zechciał dziś niespodziewanie wystawić na próbę twych zarządców i namiestników, przekonałbyś się, który z nich jest człowiekiem szlachetnym, a który nie, jak też, jaką godność każdy z nich powinien piastować stosownie do posiadanych zalet.” Abu Isa zmierzał, mówiąc te słowa, do tego, aby osiągnąć tą drogą możność przebywania z Kurrat al-Ajn w domu jej pana. al-Mamun zaś odrzekł: „Istotnie, pomysł ten jest słuszny.” Następnie rozkazał, aby przygotowano mu łódź, którą nazywano „Śmigła”, a gdy. była gotowa, wsiadł do niej z grupą ludzi ze swej świty. 

wtorek, 1 marca 2016

O trojgu nieszczęśliwie zakochanych

Księga 1001 Nocy

O trojgu nieszczęśliwie zakochanych



Opowiadają też, że al-Utbi mówił: Siedziałem pewnego dnia w otoczeniu osób wykształconych i przypominaliśmy sobie opowiadania o rozmaitych ludziach. Wspomnienia te naprowadziły nas na opowieści o zakochanych i każdy z obecnych coś o tym opowiedział. A był w naszym gronie pewien starzec, który milczał przez cały czas, i dopiero gdy inni nie mieli już nic do powiedzenia, on spytał: „Czy chcecie usłyszeć o przypadku, o jakim jeszcze nigdy nie słyszeliście?” Odparliśmy: „Tak”, a on zaczął wówczas mówić: Wiedzcie, że miałem córkę, która pokochała pewnego młodzieńca, a my o tym nie wiedzieliśmy. Młodzieniec ów zaś kochał pewną śpiewaczkę, a ta z kolei kochała moją córkę. Pewnego dnia byłem obecny na towarzyskim zebraniu, na którym zjawił się również ów młodzieniec i owa śpiewaczka. Śpiewała ona właśnie te oto wiersze:

wtorek, 23 lutego 2016

O kobiecie i kłamliwych starcach

Księga 1001 Nocy

O kobiecie i kłamliwych starcach


Opowiadają też, że w dawnych czasach i minionych wiekach żyła wśród plemienia Izraelitów bogobojna kobieta. Kobieta owa była cnotliwa i pobożna i codziennie chodziła do świątyni. A obok świątyni był ogród i kiedy ona szła się pomodlić, wstępowała do tego ogrodu, by tam dokonać ablucji. W ogrodzie zaś przesiadywali dwaj starcy, którzy go strzegli. I zakochali się oni w tej kobiecie, i usiłowali ją uwieść, ale odmówiła im. Rzekli więc do niej: „Jeśli nie będziesz nam powolna, będziemy świadczyć, że dopuściłaś się wiarołomstwa.” Odparła: „Bóg wybawi mnie od waszego zła.” Wtedy oni otwarli wrota ogrodu i zaczęli krzyczeć. Zewsząd zbiegli się do nich ludzie i pytali: „Co się wam stało?” Starcy powiedzieli: „Przyłapaliśmy tę kobietę z młodym człowiekiem, gdy uprawiali nierząd. Młody ów człowiek uciekł nam.” 

niedziela, 14 lutego 2016

O Anuszirwanie i kobiecie

Księga 1001 Nocy

O Anuszirwanie i kobiecie



Opowiadają też, że sprawiedliwy król Kisra Anuszirwan wyjechał pewnego dnia na polowanie i odłączył się od swoich towarzyszy, ścigając gazelę. I kiedy ją tak ścigał, spostrzegł w niewielkiej odległości małą wieś. A że był bardzo spragniony, podjechał do owej wsi i skierował się do wrót domu, który stał pierwszy na jego drodze, a tam zażądał wody, by ugasić pragnienie. Wyszła do niego dziewczyna i zmierzyła go spojrzeniem, po czym wróciła do domu i wycisnęła dlań jedną łodygę trzciny cukrowej, a to, co wycisnęła, zmieszała z wodą i wlała do kubka, wreszcie posypała to czymś wonnym, co wyglądało jak proszek, i podała Anuszirwanowi. Ów zajrzał do kubka i zobaczył tam coś podobnego do pyłu, i zaczął pić po trosze, aż wypił wszystko. Potem rzekł do dziewczyny: „Dziewczyno, jakże dobra i słodka byłaby ta woda, gdyby nie ów proszek, który ją zmącił.” Dziewczyna odrzekła:

wtorek, 9 lutego 2016

O złodzieju i głupcu

Księga 1001 Nocy


O złodzieju i głupcu



Opowiadają też, że pewien głupiec szedł, trzymając w ręku powróz, na którym ciągnął za sobą swego osła. I zobaczyło go dwóch złodziei, a jeden z nich rzekł do swego towarzysza: „Zabiorę osła temu człowiekowi.” Spytał na to ten drugi: „Jak to zrobisz?” Powiedział mu – „Chodź za mną, to zobaczysz.” I poszedł ów drugi złodziej. Pierwszy zaś zbliżył się do osła, zdjął mu z szyi powróz i kazał zwierzę prowadzić swemu towarzyszowi. Sam zaś nałożył sobie na szyję powróz i szedł za głupcem tak długo, aż upewnił się, że jego towarzysz zdołał już oddalić się z osłem. Wtedy stanął, a głupiec ciągnął go za powróz, ale on nie ruszał z miejsca. Wówczas odwrócił się głupiec i zobaczył, że ciągnie na powrozie człowieka. I zapytał go: „Czym ty jesteś?” Złodziej odparł: „Jestem twoim osłem, a zdarzyła mi się rzecz dziwna. Miałem mianowicie matkę, pobożną staruszkę, i przyszedłem do niej pewnego dnia pijany, a ona powiedziała: «Synu mój, nawróć się do Allacha Najwyższego, porzuć grzech!»

czwartek, 4 lutego 2016

O Harunie ar Raszidzie i Zubejdzie w kąpieli

Księga 1001 Nocy


O Harunie ar-Raszidzie i Zubejdzie w kąpieli



Powiadają, że kalif Harun ar-Raszid kochał panią Zubejdę wielką miłością i przysposobił dla niej miejsce odpowiednie do przechadzek. Był tam stawek z wodą, okolony drzewami i zasilany wodą ze wszystkich stron. Drzewa nad stawkiem rosnące tak były gęste, że całkowicie zasłaniały tego, kto się w nim kąpał. Pewnego dnia przybyła tam pani Zubejda i stanąwszy nad stawkiem rozkoszowała się pięknem tego miejsca. Oczarowała ją połyskliwość wody i gęsto rosnące wokół drzewa, a że dnia tego panował wielki upał, zdjęła szaty i weszła do stawku. Stała tak w wodzie, nie dość wszakże głębokiej, by przykryć tego, kto w niej stał, poczęła więc napełniać wodą srebrny dzbanek i polewała nią swoje ciało. A kalif, zwiedziawszy się o tym, wyszedł ze swego pałacu, aby podglądać ją spoza liści. I ujrzał ją nagą, a wszystko, co zwykle było ukryte, można było teraz zobaczyć. Gdy pani Zubejda zauważyła Władcę Wiernych wyglądającego zza drzew, pojęła, że podpatrywał jej nagość. Obróciła się więc ku niemu i popatrzyła nań, lecz rumieńcem wstydu płonąc, próbowała dłońmi osłonić swe łono. Nie mogła go oczywiście osłonić całkowicie, gdyż bujne było i wydatne. Władca Wiernych zaś stał zachwycony i odezwał się wierszem:

niedziela, 24 stycznia 2016

Opowieść o hebanowym koniu

Księga 1001 Nocy

Opowieść o hebanowym koniu


Opowiadają, że w dawnych czasach żył król potężny i pan wielmożny, który miał trzy córki, podobne błyszczącym księżycom w pełni, i miał też syna, o którym mówiono, że jest podobny księżycowi w dniu czternastym. I oto pewnego dnia, podczas gdy król siedział na tronie swego królestwa, weszło do niego trzech mędrców. Jeden z nich miał złotego pawia, drugi spiżową trąbę, a trzeci konia z kości słoniowej i hebanu. I spytał ich król: „Co to są za rzeczy i jaki z nich jest pożytek?” Odrzekł właściciel pawia: „Pożytek z niego jest taki, że za każdym razem, gdy upłynie godzina dnia czy też nocy, paw wybija ją swymi skrzydłami i krzyczy.” Właściciel trąby powiedział: „Jeżeli położy się tę trąbę na bramie miasta, będzie ona na niej jako strażnik. Ilekroć bowiem podejdzie ku miastu wróg, ona zagra przeciwko niemu i wróg zostanie rozpoznany i zatrzymany.” I rzekł właściciel konia: „O panie mój, pożytek z tego konia jest taki: jeżeli dosiędzie go jakiś człowiek, koń zaniesie go do każdego kraju, do którego człowiek ten będzie chciał się udać.” Rzekł im na to król: „Nie obdarzę was moją łaską wcześniej, aż wypróbuję użyteczność tych przedmiotów”, po czym wypróbował pawia i stwierdził, że jest taki, jak mówił jego właściciel. Wypróbował też trąbę i stwierdził, że jest taka, jak powiedział jej właściciel. Rzekł tedy król do obydwu mędrców: „Proście mnie o jakąś łaskę”, a oni odrzekli: „Prosimy cię, abyś dał każdemu z nas jedną z twoich córek.” I dał im król dwie córki za żony. Potem wystąpił trzeci mędrzec – właściciel konia, ucałował ziemię przed królem i tak u rzekł: „O królu czasu, udziel mi łaski, tak jak udzieliłeś jej moim towarzyszom.” 

piątek, 15 stycznia 2016

Opowiadanie o Wardanie rzeźniku

Księga 1001 Nocy


Opowiadanie o Wardanie - rzeźniku



Mówią, że w Kairze żył w czasach al-Hakima bi-Amrillacha pewien człowiek imieniem Wardan, który był rzeźnikiem i sprzedawał mięso baranie. Każdego dnia przychodziła do niego pewna kobieta z denarem, którego waga zbliżona była do wagi dwóch i pół denara egipskiego, i mówiła mu: „Daj mi jagnię.” A przyprowadzała ona ze sobą zawsze tragarza z koszem. Rzeźnik brał od niej denara i dawał jej jagnię, które potem niósł ów tragarz, a ona odchodziła z nim razem do swego mieszkania. Na drugi dzień przychodziła znowu i rzeźnik ów otrzymywał od niej codziennie denara. Tak postępowała przez długi czas. Pewnego dnia Wardan-rzeźnik rozmyślał o tej kobiecie i rzekł sobie w duchu: „Ta kobieta codziennie kupuje ode mnie mięso za denara i dziwne, że nigdy jeszcze nie pomyliła się, by kupić u mnie za dirhemy.”

piątek, 8 stycznia 2016

Opowiadanie o biedaku i jego przyjacielu

Księga 1001 Nocy


Opowiadanie o biedaku i jego szlachetnym przyjacielu



Opowiadają, że pewien człowiek był niegdyś właścicielem wielkiego majątku, ale stracił go i pozostał bez niczego. Wówczas poradziła mu żona, aby poprosił któregoś ze swoich przyjaciół o coś, co wspomogłoby ich w niedoli. Udał się tedy do jednego ze swych przyjaciół i opowiedział mu o swoich kłopotach, a ten pożyczył mu pięćset denarów, aby mógł rozpocząć handel przy ich pomocy. A człowiek ów był dawniej złotnikiem. Gdy więc wziął od swego przyjaciela pieniądze, udał się na bazar złotników i otworzył tam sklep, aby prowadzić w nim kupno i sprzedaż. Kiedy zasiadł w sklepie, przybyło do niego trzech ludzi i pytali o jego ojca. I powiadomił ich o jego śmierci. A oni pytali dalej: „Czy pozostawił jakie potomstwo?” Odrzekł: „Zostawił tego oto waszego sługę, który stoi przed wami.” Spytali: „A kto wie o tym, że jesteś jego synem?” Odrzekł: „Ludzie na bazarze.” Rzekli: „Przywołaj ich, aby poświadczyli, że jesteś jego synem.” Przywołał więc ludzi, którzy to poświadczyli.

piątek, 1 stycznia 2016

Opowieść o niewolnicach różnych kolorów

Księga 1001 Nocy

Opowieść o niewolnicach różnych kolorów




Książę Wiernych al-Mamun, zasiadłszy dnia pewnego w swoim pałacu, wezwał do siebie wszystkich dostojników państwa i możnych królestwa. Rozkazał również, by stawili się przed nim poeci i towarzysze biesiad, do których należał jego przyjaciel, zwany Muhammad al-Basri. Al-Mamun zwrócił się do niego i powiedział: „Pragnę, Muhammadzie, abyś opowiedział mi natychmiast coś takiego, o czym nigdy jeszcze nie słyszałem.” Ów spytał: „O Książę Wiernych, czy chcesz, bym ci opowiedział o wydarzeniu, o którym słyszałem na własne uszy, czy o zajściu, które widziałem na własne oczy?” al-Mamun odparł: „Opowiedz mi, Muhammadzie, o czymś jeszcze dziwniejszym.” Muhammad al-Basri zaczął: Wiedz zatem, o Książę Wiernych, że w minionych czasach żył pewien człowiek, z możnych tego świata. Ojczyzną jego był Jemen, wyjechał jednak pewnego razu do Bagdadu i tak sobie upodobał pobyt w tym mieście, że przeniósł się tam wraz ze swoją rodziną, majątkiem i potomstwem. A miał on sześć niewolnic podobnych księżycom: jedna była biała, druga brunatna, trzecia pulchna, czwarta wysmukła, piąta żółta, a szósta czarna. Posiadały one piękne twarze, doskonałe wykształcenie, umiejętność śpiewu i sztukę gry na instrumentach. Zdarzyło się pewnego dnia, że człowiek ów wezwał do siebie te niewolnice i kazał przynieść potrawy i wino. Ucztowali i pili radując się i weseląc, po czym pan napełnił kielich, wziął go do ręki i skinął białej niewolnicy mówiąc: „O ty, która masz lica jak księżyc na nowiu, daj nam posłyszeć rozkoszne jakieś słowa.” Niewolnica wzięła lutnię, nastroiła ją, wydobyła z niej kilka tonów, od których całe to miejsce zawirowało, a potem zanuciła, przygrywając na lutni, takie wiersze: